sobota, 7 stycznia 2012

Same cuda.;)

Właśnie dopiero co powróciłam z moich zakupów.Nie powiem,że nie ale udały się i to nawet bardzo!Zakupiłam sobie piękny z białej włóczki czapko-beret (jak nazywa go moja mama),biały komin(naprawdę bardzo miękki i cieplutki).To było moim priorytetem w całym buszowaniu;D Potem starczyło jeszcze na czerwono-czarną koszulę oraz coś słodkiego w mojej ulubionej kawiarni.Dzień udany z jednym tylko ALE: pora pouczyć się historii w poniedziałek walka o 5 na koniec pierwszego półrocza!
               Trzymajcie kciuki aby  się udało!;)


"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy." — Marilyn Monroe

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki ! :)
    Mi komin zrobiła ciocia na drutach i od początku zimna się z nim nie rozstaje <3

    OdpowiedzUsuń