środa, 1 lutego 2012

Mordownia.

Dosłownie jak w tytule.Powrót do szkoły raczej marny. Powitanie;) 1 lekcja sprawdzian z języka angielskiego.Poszło dobrze...Tak myślę! I pomału, pomału wpadam w trans życia zwykłego,szarego ucznia.Lekcja,dzwonek,dzwonek,lekcja...I tak w koło Macieju.Dobrze,że szkoła dba o jakiś relaks.Basen obowiązkowo;)) Plum! I już czuję się w swoim świecie.Tam mogę być wszystkim kim chcę być w danej chwili.Żabką,delfinem,syrenką.Do wyboru do koloru. Niby zwykła woda,a wycisza i uspokaja.Pełne 3 godziny pływania coś co kocham i cenię! Ot co! Potem szybki krok i znów przyjemność.Zajęcia z gry na gitarze. Fis,dis,gis .Palce same ustawiają się na gryfie i płynie spokojna,relaksująca muzyka.Następnie korepetycje z matematyki.Funkcje,funkcje,funkcje. Powrót do domu.Uf. Można odpocząć...

1 komentarz:

  1. Oj, nie chce mi się teraz myśleć o szkole! Ostatnie dni ferii mam. A Ty, miałas już ferie, czy jeszcze przed Tobą? :D
    pozdrawiam, Carli.

    OdpowiedzUsuń