poniedziałek, 20 lutego 2012

Tortury.

Mówię,całkiem poważnie! Same tortury przez ten niewielki okres czasu. Ból głowy niesamowity... Czuję go po prostu wszędzie. Dopiero co weszłam do domu i już nic mi się nie chce. A przede mną  sporo tekstu do nauki. W końcu konkurs już w czwartek. Bo jak powiedziała moja polonistka:-Proza super,wiersz do kitu! A więc kochana pani Wisławo przepraszam,jeżeli na konkursie polegnę na pani utworze! Konkurs to konkurs i nic nie da się przewidzieć. Dziś w klasie były tylko 2 osoby a przepona  drgała jak oszalała.Coraz bardziej się denerwuję. Nigdy nie mam przysłowiowej tremy. Gdy wyjdę na scenę czuję się jakbym płynęła w basenie. Płynę i płynę ,aż w końcu słyszę burzę oklasków i wychodzę z basenu. Niesamowite uczucie... Ale ważne,żeby się dobrze sprzedać bo to już połowa sukcesu.Myślę,że wy macie mniej zajęć i dajecie radę.Oby!

PS:Przyszły wyniki próbnych testów... Hmm...W końcu to tylko próbne,ale nie ma co martwić się na zapas. Jutro albo po jutrze podadzą nam wyniki.Bądźcie dobrej myśli!;))))

3 komentarze:

  1. trzymam kciuki za wyniki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia na konkursie!
    BTW: jaki dokładnie to konkurs? jak się nazywa?
    trzymam kciuki :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na razie są to eliminacje miejskie. Wojewódzki konkurs recytatorski.Ważne,aby przejść do powiatowych,a potem to już z górki;)Dziękuje!

      Usuń